Pamiętnik matki, Marcjanna Fornalska

Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 1988

Marcjanna Fornalska (1872-1963) przez większość życia była analfabetką. Umiała czytać, ale „tylko drukowane”, i nie potrafiła pisać. Swój pamiętnik zaczęła spisywać już jako starsza kobieta, wystukując go jednym palcem na maszynie. Opisuje losy swoje i swoich bliskich od najwcześniejszego dzieciństwa aż do roku 1945. A losy te to ciągła tułaczka. Ze względu na biedę i wojny, Marcjanna wraz z rodziną często musiała się przeprowadzać. Urodziła się we wsi Łopienniki, a mieszkała też w Lublinie, Białymstoku, Carycynie (dzisiejszym Wołgogradzie), Moskwie, Saratowie. Kiedy wyszła za mąż, posiadali z mężem gospodarstwo, które musieli sprzedać, żeby pospłacać długi. Z pozostałej gotówki kupili młyn, który jak się okazało był ruiną, wobec czego wkrótce zostali z niczym.

Mimo życia w skrajnej biedzie, Marcjanna konsekwentnie dążyła do celu, jakim było wykształcenie dzieci. Wiązało się to z nieustannymi wyrzeczeniami i kombinowaniem jak związać koniec z końcem. Jesli jednemu synowi kupi buty, książki i opłaci stancję to już dla drugiego nie starczy. Dzieci zdobyły mniejsze lub większe wykształcenie, ale i ich życie było ciągłym borykaniem się z losem. Dwóch synów otworzyło warsztat tkacki, ale ponieważ wokół rosły jak grzyby po deszczu fabryki włókiennicze, ich przedsiębiorstwo było skazane na porażkę. Lata nauki i praktyki w zawodzie poszły na marne. Przyuczanie do zawodu w tamtych czasach wyglądało tak, że majster (szewc, tkacz czy kowal) brał ucznia na trzy lata – za co trzeba mu było zapłacić – a przez ten czas głównie wykorzystywał chłopca jako darmową służbę, a do pracy we właściwym fachu nawet nie pozwalał mu się zbliżać.

Autorka szczegółowo opisuje jak kiedyś wyglądało życie zwykłych (czyli biednych) ludzi, co jest rzadko spotykane w literaturze, bo przeważnie znamy tamte czasy od strony pięknych sukien, balów i salonów. Tu mamy świadectwo z pierwszej ręki, co jest wielkim plusem, bo żadna książka napisana współcześnie, przez historyków, nawet oparta na bogatej dokumentacji, nie odda realiów danej epoki tak wiernie, jak książka napisana przez kogoś, kto faktycznie żył w tych czasach i pamięta jak było naprawdę.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s