Wydawnictwo Siedmioróg, Wrocław 1991 r.
Akcja rozgrywa się w roku 1970. Lucynka Prandota ma 17 lat i właśnie zdała maturę. Jej ojciec jest komentatorem sportowym i właśnie trafiła mu się świetna okazja wyjazdu za granicę. W czasie jego nieobecności jakaś dziewczyna podrzuca do mieszkania Prandotów niemowlę, a sama odlatuje do Stambułu. Lucynka, z pomocą koleżanki Besi i gosposi, pani Lodzi, stara się odnaleźć ojca dziecka. Co mnie najbardziej rozbawiło w tej książce: tatuś, kiedy wreszcie się odnalazł, ujmująco zapewnia, że będzie pomagał (!) przy dziecku.
